To, że nie wszystko rozumieją jest jedną sprawą, inną jest to, że wtrącają się do rozmowy z pytaniem: "O czym wy gadacie?!". <Jakby to ich jeszcze interesowało...>
Wiem, że określenia yandere, tsundere, ecchi, yuri itd, mogą być im nie znane, ale jeśli nie interesują się odpowiedzią to po co pytają? .__.
Gorzej bywa, gdy np. robiąc jakiś projekt w grupie ja i Yuu gadamy: "No ta bohaterka mogłaby być taka tsundere, ale potem się okaże, że to nie tak... I wtedy ta druga jak Yuno z Mirai... Dedukcja jak u L'a!... I bla, bla, bla", wtedy nie rozumie nikt. Spojrzenia spoczywają na nas i... BUM, albo salwa śmiechu w stylu "nie mam pojęcia o czym mówisz", albo głucha cisza.
Czy nie prościej było by zostawić nas w spokoju? Nieeee, skądże. ;-; Ludzie muszą wiedzieć WSZYSTKO (przez co resztę czasu poświęcamy na wyjaśnienia, a nie na robieniu czegoś ważniejszego).
/Haru
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz